Będą zdjęcia. Krajobrazy może ja ale też będzie opowiadanie :D Czytajcie i z przyjemnością bym chciała zobaczyć wasze komentarze pod jakimiś postami...
czwartek, 19 września 2013
Rozdział 1 - Pierwsze dni życia i przedstawienie się.
Więc to się zaczęło jak złamałam mojej mamie kręgosłup nie miałam miejsca już w brzuchu więc musiałam jakoś miejsce sobie robić czułam jak tata rozrywa zębami mamy brzuch nie chciałam jej robić krzywdy ale nie miałam tam miejsca i zaczęłam się dusić i musiałam się przegryźć przez mamy brzuch. Słyszałam jeszcze że tata nie był sam w pokoju ten ktoś reanimował mamę ona umierała. Nie chciałam tego ale w tym momencie ktoś mnie wyciągnął.
-Renesmee. - Tylko tyle usłyszałam nic nie widziałam bo oślepiało mnie światło z lampy nad łóżkiem szpitalnym na którym leżała mama.
-Edwardzie... daj mi ją. - Usłyszałam lekkie chrypienie i zobaczyłam mamę chciałam iść do niej. Tata mnie lekko położył na jej ramieniu a chwilę potem poczułam zapach jej krwi i zatopiłam ząbki w jej szyi. Ktoś mnie zabrał od mamy ja chce do mamy. Zaczęłam płakać wzięła mnie ciocia Rosalie siedziałam z nią przy kominku i powoli zaczęłam widzieć na oczy przyłożyłam cioci rączkę do policzka i zapytałam "Gdzie jest mama?"
-Nie wiem kochanie.
Tylko tyle odpowiedziała bo po chwili usłyszałyśmy głuche stuknięcie jak by ktoś upadł odwróciłyśmy się i zobaczyłam chłopaka miał czarne włosy był wysoki umięśniony i miał ciemną karnację.
-Jacob co ty tu robisz?
-Nie... nie... Bella mnie zabije, Boże czemu Renesmee.
-Ej co się stało?
-Niech ci Edward powie.
W tym momencie podniosłam głowę do góry i zobaczyłam tatę i odrazu wyciągnęłam do niego rączki.
-Edwardzie. Córka chyba chcę do ciebie.
-Nie przy Renesmee. Hej królewno.
I tak samo jak ciocię zapytałam tatę.
-O moja córeczka ma dar. Ale za kilka dni mama będzie z powrotem.
I znowu mu pokazałam mamę i z pytaniem "Czy będzie tak wyglądać?"
-Nie słońce będzie piękniejsza i silniejsza. Chyba chcesz spać?
No i poszłam spać i tak mniej więcej minął tydzień bo mama obudziła się dwa dni po moim urodzeniu ale dla bezpieczeństwa trzymali ją z dala ode mnie a ja siedziałam cały czas z Jakiem i go gryzłam to było dość zabawne bo w moich ząbkach nie ma jadu więc się sam uzdrawia bo jest wilkiem. I w końcu nastał dzień mojego spotkania z mamą. Wszyscy chodzili tacy spięci a najbardziej mój Jacob normalnie się trząsł.
-Jake opanuj się chyba nie chcesz mieć takiego samego scenariusza co Sam i Emily. - Powiedział mój tato i odrazu się uspokoił. Chodziłam tak z nim po pokoju aż dał mnie Rosalie a on gdzieś poszedł... Zaczęłam płakać bo nikt nie chciał mi nic powiedzieć ani mamy jeszcze nie było po chwili usłyszałam:
-Bello nie musisz się bać jesteśmy przy tobie.
-Wiem.
Odwróciłam się i zobaczyłam Jaspera Tate i Mamę? Wyglądała inaczej była piękna położyłam dłoń na policzku Rose i powiedziałam "Chce do mamy".
-Czego ona chce? - zapytał ze strachem tata.
-Belli oczywiście. - uśmiechnęłam się do mamy i odrazu wyciągnęłam do niej rączki. Jak mnie wzięła to pokazałam jej moje wspomnienia związane z nią.
-Co to było? - spytała się mama po tym jak jej pokazałam moje wspomnienia
-A co ci pokazała?
-To ona mi pokazała? Ale jak?
-Jak ja czytam w myślach... Jak Alice przewiduje przyszłość. Ma dar. - tata powiedział a za chwile odezwał się Jacob.
-Może na dziś koniec tych eksperymentów?
-Jake dobrze jej idzie.
-Chyba wolimy nie ryzykować? - Chłopak był coraz bardziej rozdrażniony
-Hej co jest? - i teraz się mama wtrąciła
-Bella spokojnie...
-Edwardzie weź Renesmee i idź stąd nie chcę cię skrzywdzić.
-Bella...
-Co?
-No bo wiesz wilki tak mają... - Nie, nie chcę żeby mama coś zrobiła mojemu wilkowi i przestałam patrzeć schowałam głowę w ramieniu taty
-Co mają!
I teraz już nic nie słyszałam bo wyszli na pole ale widziałam że mama się na Jacoba rzuciła a nie wiem dlaczego...
środa, 28 sierpnia 2013
Pamiętnik Renesmee Cullen
Prolog.
Miasteczko Forks w stanie Waszyngton niby typowe miasteczko jak inne ale można by się pomylić dla rdzennych mieszkańców ono jest wszystkim i za nic w świecie nie przeprowadzili by się gdzieś indziej. Dlaczego? Ponieważ znają kryjące się w Forks tajemnice o których nawet nie wiedzą rodziny które mieszkają tu od 20 lat te tajemnice są przekazywane z pokolenia na pokolenie przez młodych i starych, chłopców i dziewczyny aż po dziś dzień przez kilkaset lat legendy są między nimi a osoby znający te właśnie historie są obdarzeni niezwykłymi darami. Był taki dzień że do Forks przyjechała dziewczyna nie miał a przyjaciół ale los postawił na jej drodze stworzenie prosto z świata legend. Dowiedziała się o legendach i z mężczyzną żyją szczęśliwie...
Zmiana Wyglądu
Hej tu Paulina i chciałam oznajmić że ten blog przejdzie małą zmianę. Otóż dalej będę publikować na nim zdjęcia ale nie tylko pomyślałam że zacznę pisać opowiadanie. Nie wiem jak mi to wyjdzie ale się przekonanie. I niektóre posty będę dodawać z telefonu więc mogą być krótkie i z błędami ale je będę się starała poprawiać.